Cześć,
zwracam się do Was jak zwykle z nietypową sprawą. 🙂 Na popularnym portalu z ogłoszeniami motoryzacyjnymi mam wystawione swoje auto. Wśród kilku zainteresowanych bez kasy pojawiła się jedna ciekawa osoba: polak, który działa na zlecenie belgijskiego komisu samochodowego. Generalnie podpisuje dokumenty, wysyłam wszystkie skany, oni przelewają kasę i później zabierają auto. Bez oglądania, bez dalszego targowania… Gdzie jest haczyk? Czy to jest jakiś nowy przekręt? Wklejam Wam treść wiadomości oraz druk umowy k/s:
"
Witam,
Tak jak uzgodniliśmy w rozmowie telefonicznej, wysyłam dane firmy do
sporządzenia umowy kupna-sprzedaży VW Golf GTI, nr VIN:
xxxxxxxxxxxxxxxxxx wystawiony na otomoto:
Proszę, aby umowa została sporządzona na polsko-angielskim druczku,
który wysyłam w załączniku.
Proszę o przesłanie mailem skanów: wystawionej umowy na naszą firmę,
ustalona kwota do zapłaty 100 000zł, dokumentów od auta (skan lub
zdjęcie): dowodu rejestracyjnego, karty pojazdu, COC - homologacja
pojazdu, oraz Pana dowodu osobistego.
Jak tylko je dostaniemy Pan Claude zrobi przelew, a potwierdzenie
przelewu odeśle mailem zwrotnym wraz z podpisaną i podstemplowaną
umową. Na umowie oprócz numeru konta proszę podać kod BIC SWIFT Banku,
ponieważ będzie to przelew z Belgii.
Kiedy pieniądze dojdą na Pana konto umówimy się na odbiór auta i
wyślemy autoryzację z numerem dowodu kierowcy, który je odbierze i
numerem rejestracyjnym autolawety.
Dane firmy:
x
Kontakt do właściciela:
x
W razie pytań zapraszam do kontaktu.
Pozdrawiam,
x